Po trudnym meczu Spartanie ulegli na wyjeździe w meczu przeciwko Arce Rumia 36:13. Wynik nie miał już wpływu na końcowy układ tabeli i to jarociniacy mogą świętować zwycięstwo w fazie zasadniczej.
RC Arka Rumia – RK Sparta Jarocin 36:13 (17:6)
Skład Sparty: Łukasz Bobek, Mateusz Goćkiewicz, Błażej Kalinowski, Sebastian Jakubiak, Daniel Jaworski, Krzysztof Ermanowicz, Oskar Gibki, Tobiasz Nowak, Bartosz Włodarek, Kacper Włodarek, Michał Soliński, Sebastian Graczyk, Piotr Matuszak, Jan Krajka, Michał Miłek, Mikołaj Cieśla, Damian Tomczak, Konrad Gałczyński, Bartosz Tondaś. Trener: Bartosz Włodarek
Punkty dla Sparty: Kacper Włodarek 8 (2K+1Pd), Sebastian Jakubiak 5 (P).
P = przyłożenie, Pd = Podwyższenie, K = Karny
Przebieg spotkania: Mecz od samego początku nie układał się po myśli Spartan. W wyniku permanentnie popełnianych prostych błędów traciliśmy sporo metrów, a w konsekwencji i punktów. Nasze ataki skutecznie były powstrzymywane przez Arkowców, ale nie zawsze zgodnie z przepisami. Gospodarze w tym spotkaniu zobaczyli dwie żółte kartki, a my w pierwszej połowie dwa razy karne zamienialiśmy na punkty. W drugiej połowie ruszyliśmy do odrabiania strat, ale jedyne na co pozwolili nam zawodnicy z Rumii to przyłożenie Sebastiana Jakubiaka, które skutecznie podwyższył Kacper Włodarek. Bardzo dobrze radziliśmy sobie w stałych fragmentach gry, niestety w grze otwartej było zupełnie odwrotnie. Ambitna gra w obronie nie wystarczyła i Arka zasłużenie wygrała tą batalie. Wynik tego meczu nie miał wpływu na układ tabeli, bowiem już tydzień Sparta zapewniła sobie zwycięstwo w fazie zasadniczej. Największą stratą jest kontuzja Piotra Matuszaka, który musiał opuścić boisko przed czasem z powodu złamania nosa. Po weekendzie będziemy wiedzieli na jak długo ta kontuzja wykluczy z gry naszego środkowego ataku.
Komentarz trenera Bartosza Włodarka: Słodko-gorzkie było dla nas zakończenie fazy zasadniczej. Z jednej strony przegraliśmy mecz, z drugiej strony mogliśmy cieszyć się ze zwycięstwa w tej części rozgrywek. Z jednej strony słabo wyglądaliśmy w grze otwartej, a z drugiej strony świetnie wyglądały nasze stałe fragmenty. Staramy się myśleć pozytywnie, a ta porażka tylko podrażniła nasze ambicje. Będziemy teraz dokładnie analizować nasze błędy i mamy aż dwa tygodnie na korekty i powrót na właściwie tory. Myślę, że trochę uśpiły nas ostatnie wysokie zwycięstwa i układ w tabeli przed tym spotkaniem. Arkowcy wygrali zasłużenie i tego im gratuluje, ale przed nami faza finałowa i to my jako liderzy jesteśmy faworytami do zwycięstwa w lidze.
Za dwa tygodnie pierwsze spotkanie w fazie mistrzowskiej. W sobotę 22 września o godzinie 16:00 na własnym boisku zmierzymy się z Watahą Zielona Góra.