Relacja z wczorajszego spotkania z Legią Warszawa okiem trenera Bartosza Włodarka.
Mecz od początku układał nam się dobrze. Tak samo jak w Warszawie wyszliśmy na szybkie prowadzenie 3: 0, gdy Kacper Włodarek celnie kopnął między słupy z karnego. Na tym się kończą podobieństwa do naszego pierwszego spotkania.
Dobra, cierpliwa, a przede wszystkim twarda gra w obronie, zmuszała przeciwnika do błędów, które dzięki kreatywności i doświadczeniu kończyły się dla nas przyłożeniami. Dopiero tuż przed przerwą Legia zdobyła pierwsze punkty i zeszliśmy z boiska z wynikiem 15:5.
Wiedzieliśmy, że nie możemy się bronić całą drugą połowę i zaskoczyliśmy warszawiaków kilkoma akcjami ofensywnymi, które przyniosły nam jeszcze 3 przyłożenia. Legioniści walczyli do końca, co udowodnili zdobywając jeszcze jedno przyłożenie.
Spotkanie odbyło się bez kontuzji, a uraz barku Bartosza Włodarka, to stara kontuzja, która do następnego spotkania zostanie wyleczona ;)